Autor |
Wiadomość |
Kuba Stachowski |
Wysłany: Pon 21:26, 19 Lis 2007 Temat postu: |
|
a ja chciałem to pierwszy powiedzieć
dokładnie...prowadzący będzie tylko studentem, i do tego politologii a nie ekonomii. Oczywiscie ogólny kontekst debaty musi znać...ale bez jakiegoś "fachowcowania" obaj uczestnicy debaty to ludzie inteligentni i nie wydaje mi się, żeby wymagali od prowadzącego superwiedzy...
tak wydaje się mi
zdravim! |
|
 |
Bartek Szymecki |
Wysłany: Sob 16:02, 17 Lis 2007 Temat postu: |
|
No i oto mi właśnie w mojej wypowiedzi chodziło. |
|
 |
Jarek Wojtas |
Wysłany: Sob 13:42, 17 Lis 2007 Temat postu: |
|
Ten na górze to ja. Po prostu znów zapomniałem się zalogować. |
|
 |
Gość |
Wysłany: Sob 13:18, 17 Lis 2007 Temat postu: |
|
Widzę, że telewizja narobiła dużo złego w głowach wielu ludziom!
Przestrzegam wszystkich przed popadaniem w schematy. Nikt nie musi czytać z kartki, nikt nie musi nawet żadnych pytań zadawać. Gdy w 2002 czy 2003 roku organizowałem debatę z Olechowskim na WEiNZ nie miałem żadnego pojęcia o ekonomii. Sprawę załatwiła formuła typowa dla debat uniwersyteckich.
Można dać prelegentom po 15 minut na wypowiedzenie swoich poglądów i po 5 na ustosunkowanie się do nich. Reszta to pytania z sali. max 1,5 godziny całość.
Ze względu na szacunek dla władz UMK można zaprosić dziekana WEiNZ i posadzić go obok mówców. Rolą prowadzącego jest przywitanie gości, przedstawienie organizatora i tematu oraz dbanie o porządek i czas.
Oczywiście nie zapunktuje wtedy ktoś, kto mógłby pójść z zaproszeniem do swojego ulubionego wykładowcy, ale na pewno nie o to chodzi.
Chodzi o to, aby Państwo właśnie ćwiczyli zdolność do prowadzenia tego typu imprez, panowali nad emocjami w czasie wystąpień publicznych, wreszcie dali się poznać środowisku akademickiemu.
Co ważne, gdy student popełni błąd, nic się nie stanie. Uczestnicy debaty to profesorowie, pobłażliwi dla początkujących "adeptów wiedzy". Kiedy zawali coś pracownik naukowy, będzie wściekły, że został zaproszony.
Proszę moją wypowiedź potraktować jako wkład w dyskusję, a nie gderanie starego pierdziela, ok?  |
|
 |
Bartek Szymecki |
Wysłany: Sob 0:58, 17 Lis 2007 Temat postu: |
|
Krzysiu, no przecież tylko rozmawiamy. To jasne, że nikt nie chce chyba narzucać tu wszystkim swojego zdania  |
|
 |
Krzysiek Horowski |
Wysłany: Sob 0:22, 17 Lis 2007 Temat postu: |
|
Nie chcę się narzucać z moim zdaniem. Decyzję podejmiemy przez głosowanie. Po prostu ja uważam tak, a nie inaczej. Nie chciałbym, aby moje posty w kwestii prowadzenia debaty zostały źle odebrane... |
|
 |
Bartek Szymecki |
Wysłany: Pią 22:48, 16 Lis 2007 Temat postu: |
|
No czyli zmuszeni będziemy do rezygnacji z pomysłu prowadzenia debaty przez "naszego" człowieka i zatrudnienia kogoś z zewnątrz... |
|
 |
Krzysiek Horowski |
Wysłany: Pią 22:02, 16 Lis 2007 Temat postu: |
|
Bez wiedzy z dziedziny ekonomii, moderator nie wychwyci ewentualnych niekonsekwencji w tym, co mówią uczestnicy debaty. Musimy zadecydować czy chcemy formuły debaty ala Kaczyński vs. Tusk, gdzie osoby "prowadzące" czytały pytania z kartki i pozwalały wygadać się rozmówcom, czy też chcemy czegoś więcej... |
|
 |
Bartek Szymecki |
Wysłany: Pią 20:47, 16 Lis 2007 Temat postu: |
|
A moim zdaniem cała ta rozmowa nie do końca ma sens. Wszak moderator jest głównie od zadawania pytań i prowadzenia (czyt. trzymania w ryzach) całego przebiegu debaty.
Prowadzący nie jest elementem ani współuczestnikiem rozmowy; jego funkcja ma na celu "czyste" i w miarę możliwości merytoryczne wiedzenie spotkaniu, tako więc jego wiedza związana z tematyką debaty może, acz nie musi być szczególnie wybujała.
Co nie znaczy jednak, iż osobnik płci różnorakiej, desygnowany na tę funkcję nie jest zwolniony z elementarnej czy też bardziej wysublimowanej znajomości tematyki. |
|
 |
Krzysiek Horowski |
Wysłany: Pią 17:37, 16 Lis 2007 Temat postu: |
|
Masz rację. Póki co prowadzący to nasz najmniejszy problem. Jednak weekendowy kurs ekonomii nie wystarczy, by poprowadzić debatę między dwoma wybitnymi specjalistami z zakresu ekonomii. Niestety, z tego co mi wiadomo, nikt z członków koła nie ciągnie jako drugiego kierunku ekonomii, co byłoby niezwykle przydatne... |
|
 |
Aska Piechowiak |
Wysłany: Pią 12:58, 16 Lis 2007 Temat postu: |
|
Osoba prowadzaca to tak naprawde na razie najmniejszy problem ;] Najpierw musza sie zgodzic ;p Chociaz jezeli ktos czuje sie na silach prowadzic jednak dosc specjalistyczna debate, zna jezyk fachowy to proponuje, zeby sie ujawnil.. Ja jestem zdecydowanie za tym, zeby to byl ktos z nas, w koncu robimy to na nasz rachunek, troche merketingu nie zaszkodzi ;]
Psdr |
|
 |
Krzysiek Horowski |
Wysłany: Pią 9:49, 16 Lis 2007 Temat postu: |
|
Też myślałem o tym, że to powinien być ktoś z koła, jednak biorąc pod uwagę, że możliwości ludzkiej percepcji są ograniczone ciężko może być komukolwiek z nas nadążyć za tandemem Balcerowicz-Belka, a co dopiero moderować przebieg debaty... |
|
 |
Jarek Wojtas |
Wysłany: Pią 0:58, 16 Lis 2007 Temat postu: Konferencja |
|
Proponuję konferencję "Kryzys tożsamości politycznej w Europie". Marzec 2008. Wspólnie z Instytutem Socjologii i Stosunków Międzynarodowych. W sobotę, najprawdopodobniej w Warszawie, spotkamy się z dr Chwedorukiem z UW. Zaproponuję mu współpracę w organizacji. Byłoby bardziej prestiżowo z Warszawką, no nie?
Najprawdopodobniej rozstrzygnie się wtedy kwestia wizyty prof. Rosatiego (choć z godnie z umową-to do Pani Asi-pracujemy WYłąCZNIE nad organizacją debaty Belka-Balcerowicz). Co do prowadzącego, to dr R. Potorski jest świetnym kandydatem, ale stanowczo protestuję. Debatę musi prowadzić ktoś z koła! I jeśli tak będzie, powinna być to osoba, która włoży najwięcej pracy w organizację tej inicjatywy. Wybaczcie stylistykę, ale jest już późno i jestem zmęczony. |
|
 |
Krzysiek Horowski |
Wysłany: Czw 23:08, 15 Lis 2007 Temat postu: |
|
Co do kwestii konferencji naukowej, o której rozmawialiśmy na ostatnim zebraniu, to wspominałem o tym, że razem z Prezesem zaczęliśmy już przymiarki do jednej, dotyczącej potrzeby istnienia w Polsce senatu. W związku z tym, że Prezes działa w konkurencyjnym kole naukowym zapytałem go o możliwość współpracy naszych kół przy organizowaniu tejże konferencji. Był przychylny temu pomysłowi.  |
|
 |
Aga_europeistyka |
Wysłany: Czw 19:59, 15 Lis 2007 Temat postu: |
|
Chciałam powrócić do propozycji spotkania z ludźmi z Amnesty. Tak się składa, że jeden z moich kolegów działa w AI i pytałam go o możliwość takiej debaty. Powiedział, że nie będzie najmniejszego problemu ani z organizacją, ani z zebraniem ludzi. Musimy tylko ustalić kiedy i jak ma dokładnie wyglądać to spotkanie:)
P.S. Pomysł z debatą na temat euro bardzo mi się podoba i, oczywiście, jest na czasie;) |
|
 |